sobota, 3 lutego 2018

Hafty na luty

Witajcie!
Coś mi mówi, że w tym roku zamęczę Was haftami. :)
W tym miesiącu, na zabawę u Raeszki, przygotowałam takie prace:


Mężowi nie spodobała się jedna ze styczniowych bombek, bo była jednokolorowa. Bombki na luty wyhaftowałam więc w wersji dwukolorowej.


Z jakiegoś powodu ten piernikowy ludzik przypomina mi Darth Vadera. Czy Wam też?



Poniższą bombkę zmodyfikowałam. Była trochę większa od pozostałych, ja zmniejszyłam ją tak, aby była takiej samej wielkości jak pozostałe.





Moje hafty zgłaszam na dwie zabawy:
Bombkujemy cały rok



Wymiatamy resztki


Wpadłam na pomysł, że zważę swoje resztki mulin. Wyszło mi 121 g (ważyłam razem z tekturkami, nie ważyłam mulin z kuferka), po wyhaftowaniu trzech kartek jest już 119 g. Przyznam, że ta różnica jest dla mnie niezłą motywacją. Mam już wyhaftowane bombki i hafty dodatkowe do czerwca. Teraz zamierzam zrobić sobie małą przerwę na hafty wielkanocne.

Pozdrawiam Was serdecznie!

14 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podobają!
    Przypomina mi sięmoja mam chrzestna, która przygotowania do wieczerzy wigilijnej zaczynała 1 grudnia i miała wszystko precyzyjnie rozpisane datami (teraz w rodzinie sa pokserowane jej zapiski, ale chyba nikt tak nie robi). A czemu mi się przypomina - bo takie przygotowywanie tych haftów po kilka da Ci ogromny zestaw na świąteczne kartki. :)

    Zastanawiam się teraz, czy pomysł na wyhaftowywanie nieopisanych mulin (u mnie to i po 40 lat chyba niektóre mają) wpadł mi w oko i w podświadomość u Ciebie, czy też tak niezależnie uznałam, że trzeba. Niemniej też bym chciała zużyć zapasy. Tyle, że u mnie dominuje niestety róż...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wyszły te hafciki . Pomysł ze zmniejszeniem bombki świetny , zrobię chyba to samo ze swoją
    Pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi bardziej kojarzy się Ciastek z Shreka:) Ładne hafty:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne hafciki!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Очень красивая вышивка!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne bombeczki! Wytrwałości życzę, bo efekty wspaniałe:))

    OdpowiedzUsuń
  7. A lovely coming back to Christmas !
    Have a cozy week !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  8. Ubawiłam się znowu :-) Ludzik jako Lord Vader :-)
    Widzę, że wymiatanie resztek przynosi świetne efekty, bo te małe wzorki są po prostu cudne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne hafciki :) Reniferki mają przesympatyczne buźki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Urocze hafciki. Widocznie fani Gwiezdnych Wojen tez mogą mieć swoje bombki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha mój Pieronek też bacznie obserwuje co haftuję i wyraża swoje zdanie ;).

    Śliczne hafciki Ci wyszły :).

    Super, że masz już taki zapas bombek :).

    Oj, moje nieopisane muliny by sporo ważyły. Myślę, że mogłyby przekroczyć 2 kg ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi akurat nie zależy na tych samych wielkościach bombeczek ale pomysł super! I podziwiam ze do czerwca juz jestes obrobiona !!! Tez miałam taki zamiar z nadrobieniem ale jeszcze nie było kiedy....:)

    OdpowiedzUsuń